62 działkowców, którzy stracili swoje ogródki w związku z budową trzeciego odcinka zbiorczej drogi południowej, czeka na odszkodowania. Niestety, nie mamy dla nich dobrych wiadomości. Wszystko wskazuje na to, że na pieniądze poczekają dłużej niż myśleli. Może nawet do przyszłego roku.
Wiosną na naszych ogródkach została wykonana inwentaryzacja, potem musieliśmy się wynieść, a na początku lipca na nasze działki wjechały buldożery. Szybko to poszło. Znacznie wolniej idzie sprawa obiecanych rzez urząd miasta odszkodowań. W temacie należnych nam pieniędzy zapanowała cisza, jak makiem zasiał – piszą do nas zaniepokojeni działkowcy, a w zasadzie byli już działkowcy z ROD „Nad strumykiem” oraz „Zielona łączka”.