Ostatnie obfite opady deszczu porządnie podlały ogródki, ale nie spowodowały cudu. Jest susza, więc wody brakuje. A wymagania działkowców są duże, bo chcieliby, aby ta leciała ciurkiem z kranu dniami i nocami. Te czasy się skończyły. – Jest za duże zużycie – nie ukrywa Grzegorz Płatek, prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Przylesie” w Kulowie” – czytamy w Głosie Głogowa