Jeśli działkowcy zaczną segregować odpady, zmniejszy się częstotliwość ich wywozu. To zaś zdecyduje o tym, ile będą płacić za śmieci.
– Nie wszyscy działkowcy segregują odpady – mówi Halina Sosnowska, prezes ROD „Miedzianka”. – Zostawiają wielkie gabaryty obok kontenerów, choć sami powinni je wywozić. Nie robią kompostowników, choć jest to ich obowiązek, i wrzucają BIO do kubłów. To powoduje, że wywóz odpadów staje się coraz droższy – podkreśla.
Problem ten dotyczy wszystkich polkowickich ogrodów działkowych. Bo częstsze wizyty śmieciarek to kolejne wydatki, a to prosta droga do powstania deficytu przy zachowaniu dotychczasowych stawek. Obecnie, w ROD-ach: „Miedzianka”, „Relaks” i „Marysieńka” roczna opłata za wywóz odpadów wynosi średnio 50 złotych. Do niedawna podobnie było też w ROD „Barbarka”, ale tam podczas walnego zebrania podniesiono stawkę do… 90. To pokazuje skalę problemu i wizję bliskiej przyszłości.
Obecnie, jednorazowo za wywiezienie każdego z trzech pojemników do segregacji (papier, szkło, plastik) trzeba zapłacić po 72 zł brutto, za kontener na odpady zmieszane – 120 zł, a za BIO – 72 zł.
– Generalnie i tak jesteśmy zmuszeni podnieść ceny, ale chodzi o to, aby koszty wywozu odpadów minimalizować, a nie drastycznie podnosić – podkreśla Andrzej Brzustowicz, prezes ROD „Marysieńka”, przewodniczący Kolegium Prezesów. – Nie będzie jednak wyjścia, jeśli sytuacja się nie zmieni. Jeśli działkowcy nie zmienią sposobu myślenia o segregacji. To w naszym wspólnym interesie, bo może być tak, że przez brak segregacji opłata za śmieci będzie wyższa niż za działkę. Tymczasem segregując odpady można nawet zaoszczędzić.
Innym problemem jest wyrzucanie odpadów do lasu. Prezesi ogrodów działkowych nie ukrywają, że zbierają je, aby uniknąć kar, ale to nie jest żadne rozwiązanie. Przypominają też, że każdy działkowiec zna regulamin i wystarczy, że dostosuje się do jego zapisów. Jak widać, nie wszyscy chcą to robić, ale wszyscy odczują tego skutki.
źródło: polkowice.eu